Nigdy nie lubiłam ryby po grecku. Gdyby nie to, że to jedna z ulubionych potraw mojego męża, prawdopodobnie nigdy, bym nie nauczyła się jej przygotowywać. Przepis powstał w śmieszny sposób, ponieważ nie miałam w lodówce składników na tradycyjną rybę po grecku, a piątek jak zwykle mnie zaskoczył ;) (W piątki u nas zawsze rybka). Dodałam to, co miałam i był to strzał w dziesiątkę! Cukinia, marchewka, seler naciowy i kolendra komponują się wyśmienicie.
Danie idealne: pełnowartościowe, lekkostrawne, naturalnie bezglutenowe i bezmleczne oczywiście ;)
Składniki:
- 800g filetów z dorsza, mintaja lub morszczuka
- 1/5 kg marchewki
- 2 duże cebule
- 1 cukinia
- 3-4 pałeczki selera naciowego
- 170g koncentratu pomidorowego
- 1 liść laurowy
- 2 ziela angielskie
- Sól, pieprz
- Kolendra
- Olej do smażenia
Przygotowanie:
- Jeśli używamy ryby mrożonej, trzeba ją rozmrozić, opłukać, wytrzeć dokładnie ręcznikiem papierowym. Pokroić na duże kawałki około10cm. Posypać solą i pieprzem.
- Rybę położyć na gorący olej dużej patelni lub woka. Smażyć na średnim ogniu po 3-4 minuty z każdej strony, aż włókna ryby zaczną się lekko otwierać.
- Przełożyć z patelni do szklanego naczynia.
- Marchewki zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Selery pokroić w półplasterki, Cebule pokroić i zeszklić. Dołożyć na patelnię pozostałe warzywa i zalać szklanką wody, lekko posolić. Dusić pod przykryciem 15 min od czasu do czasu mieszając. W razie suchości na patelni dolać odrobinę wody. 5 minut przed końcem dodać pokrojoną w półplasterki cukinię i udusić.
- Dodać przecier pomidorowy i dokładnie wymieszać. Wyłączyć gaz.
- Warzywa położyć na rybie i posypać pieprzem oraz kolendrą.
- Danie można zrobić z dwudniowym wyprzedzeniem. Smaki się połączą a soki zgęstnieją.
- Przechowywać w lodówce do 5 dni.
0 komentarze :
Prześlij komentarz